Zaczyna się ostatnia faza rundy zasadniczej. Do rozegrania zostało zaledwie pięć spotkań, a przy niewielkich różnicach punktowych losy tego kto znajdzie się w grupie mistrzowskiej, a kto będzie do końca drżał o utrzymanie, mogą decydować się do ostatniej serii gier. To ostatni dzwonek by gromadzić punkty także z myślą o powiększeniu przewagi nad rywalami w kontekście ewentualnej gry w grupie spadkowej. Po porażkach z Legią, Zagłębiem czy Lechem czas poszukać punktów u rywala z dolnych rejonów tabeli.

W naszej sondzie dotyczącej awansu Arki do górnej ósemki zostało oddanych niemal 1000 głosów. Niewielką przewagę (53%) zdobyli twierdzący, że Arkowcy zagrają w grupie spadkowej. Mimo wszystko ponad 450 głosów na "tak" pokazuje spory optymizm przed pięcioma decydującymi meczami. Z jednej strony w tej chwili do ósemki brakuje zaledwie dwóch punktów, z drugiej wiosną w lidze Arka wygrała tylko raz, nie imponując zbytnio formą. Poważną weryfikacją powinien być więc sobotni pojedynek z Piastem.

O problemach i sytuacji drużyny z Gliwic pisaliśmy w osobnym artykule. Grzegorz Niciński nie ma wielkiego bólu głowy spowodowanego personaliami, choć akurat kontuzja Antoniego Łukasiewicza obnażyła trochę realny stan drugiej linii Arki. Przy nieobecności Admirała brakuje w kadrze typowego defensywnego pomocnika, a na tej pozycji gra ostatnio najczęściej Yannick Sambea, który z pewnością czułby się lepiej (i zapewne dał więcej drużynie) gdyby był ustawiony wyżej. Druga absencja to brak wykartkowanego Krzysztofa Sobieraja, który znalazł się w wyjściowym składzie na ostatni mecz z Lechem. Tu powinna nastąpić zmiana powrotna, a w jedenastce zapewne zamelduje się Przemysław Stolc, który pozytywnie zaprezentował się w meczach z Zagłębiem i Koroną.

Przed meczem z Piastem nie ma co kalkulować. Rywale tracą dużo bramek, a ostatni mecz ze Śląskiem, kiedy stracili trzy gole, a mimo to wygrali, pokazał, jakie może być ich nastawienie. Priorytetem będzie strzelić więcej goli niż rywal. Niewykluczone, że w takim układzie skutecznością będą musieli popisać się też Arkowcy, którzy przecież w tym roku nie stracili gola jedynie w pucharowym meczu z Wigrami. W spotkaniu z Lechem 90 minut dostał najskuteczniejszy wiosną Rafał Siemaszko. To od jego współpracy - o ile znowu wyjdzie w podstawowym składzie - z Mateuszem Szwochem i Dominikiem Hofbauerem powinno w dużej mierze zależeć czy Arka zdobędzie przynajmniej jedną bramkę więcej niż Piast. Mocno liczymy też na lepszą dyspozycję skrzydłowych, którzy ostatnio nie byli zbyt efektywni. Nie zostało już dużo czasu, więc Arki nie stać też na marnowanie dogodnych sytuacji. Wszyscy muszą grać dla drużyny i być skoncentrowani na tym, żeby ich indywidualna postawa działała na korzyść zespołu.

Ewentualny podział punktów lub porażka w sobotę nie przekreśli totalnie szans żółto-niebieskich, ale mocno skomplikuje sprawę w kontekście marzeń o zameldowaniu się w górnej połowie tabeli. Jeśli Arka ma do 30. kolejki zgromadzić jeszcze kilka punktów, to kiedy jeśli nie w najbliższą sobotę i kolejnym spotkaniu, w którym podejmie Górnika Łęczna?


Piast Gliwice - Arka Gdynia
18.03 (sobota), godz. 15:30
Transmisja: Canal + Sport

Przewidywane składy:
Piast: Szmatuła - Korun, Pietrowski, Sedlar - Szeliga, Murawski, Vranjes, Zivec, Mraz, Badia - Papadopulos
Arka: Jałocha - Socha, Stolc, Marcjanik, Marciniak - Sambea, Hofbauer - Marcus, Szwoch, Formella - Siemaszko