Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 3:0 (Lewandowski 7' 58', Konieczny 89')

Pogoń: Otocki (90' Rudnicki) - Gutowski, Porzeziński, Wyganowski, Murawski - Lewandowski (68' Konieczny), Rudol, Chodorowski, Pogorzelczyk (64' Kort, 77' Jaroszewicz) - Zwoliński, Neumann

Zagłębie: Skrzyniarz - Malarowski, Osyra, Kowalewski, Wiatrowski - Kowalski, Smęt (66' Przymus), Gałach, Pisarczuk (60' Roman), Długosz - Sokołowski (33' Piechuta)

Żółte kartki: Zwoliński, Pogorzelczyk, Porzeziński - Kowalski, Pisarczuk

W rozgrywanym o godzinie 17:00 meczu miał paść wynik korzystny dla Zagłębia albo remis i... oczywiście taki wynik nie padł. Zasłużenie wygrała Pogoń, w której pierwsze skrzypce zagrali Łukasz Zwoliński i Mateusz Lewandowski, dwóch zawodników trenujących na co dzień z pierwszym zespołem Pogoni.

Mecz rozpoczął się dla Portowców w iście wymarzonym stylu. Już w 7 minucie Zwoliński świetnie przebił piłkę do nadbiegającego Lewandowskiego, a ten huknął nie do obrony. Prawy pomocnik Pogoni to obok Mateusza Szwocha najbardziej doświadczony, jeśli chodzi o seniorskie występy, piłkarz tych mistrzostw i dziś pokazał klasę. Zagłębie podjęło próby odrobienia straty, ale po licznych rzutach rożnych im się to nie udało.

Drugą połowę także lepiej otworzyła Pogoń. Najpierw w 56 minucie świetnie dysponowany Zwoliński zmarnował dobrą akcję, a dwie minuty później brał już udział w akcji bramkowej. Piłka dotarła od niego, poprzez Neumanna, do Lewandowskiego, który po raz drugi pokonał bramkarza Zagłębia. W 60 minucie Pogoń powinna prowadzić 3:0, ale Zwoliński zmarnował rzut karny podyktowany za faul na Porzezińskim. W 72 minucie właśnie Porzeziński miał swoją okazję, ale po rzucie rożnym uderzył w słupek. Ostatecznie jednak Portowcy dopięli swego i podwyższyli prowadzenie w 89 minucie. Dobrej sytuacji nie zmarnował wprowadzony na boisko w drugiej połowie Kamil Konieczny. W doliczonym czasie gry rozmiary zwycięstwa Pogoni powinien zmniejszyć Gałach, ale fatalnie przestrzelił.

Pogon zasłużenie wygrała z Zagłębiem i potwierdziła, że porażka z Lechem to był nieszczęśliwy wypadek przy pracy. W niedzielę o godzinie 11:00 szykuje nam się fenomenalnie zapowiadające się starcie o złoto pomiędzy Arką, a Pogonią. Musicie tam być! Początek o godzinie 11:00 na Stadionie Miejskim.