Michał Janota zostanie nowym zawodnikiem Arki. 27-letni pomocnik przez ostatni sezon reprezentował barwy Stali Mielec, z którą zajął ósme miejsce w tabeli pierwszej ligi. Był tam podopiecznym Zbigniewa Smółki, nowego trenera żółto-niebieskich.

Janota urodził się 29 lipca 1990 roku w Gubinie. W wieku 16 lat wyemigrował do Holandii. Zanotował 10 występów w pierwszej drużynie Feyenoordu, skąd wypożyczony był do innego rotterdamskiego klubu, Excelsioru (29 meczów i 7 goli na zapleczu holenderskiej ekstraklasy). Następnie na zasadzie transferu definitywnego przeniósł się do Go Ahead Eagles. W klubie z Deventer zagrał niemal 60 spotkań w Jupiler League i mógł pochwalić się dorobkiem 9 goli i 16 asyst.

Po 6 latach spędzonych w Holandii nadszedł czas na powrót do Polski. Janota został piłkarzem Korony Kielce, prowadzonej wówczas przez Leszka Ojrzyńskiego. W pierwszym sezonie rozegrał 24 mecze w ekstraklasie i zdobył 2 bramki. Korona finiszowała na 11. pozycji. W kolejnym, w którym kielczanie zajęli 13. miejsce w tabeli, zanotował 35 meczów i podwoił dorobek strzelecki. Sezon 14/15 był ostatnim dla pomocnika w barwach drużyny z Kielc. Korona znów zajęła 11. miejsce w tabeli, a Janota w Kielcach występował już tylko jesienią, kiedy zagrał 17 razy w lidze. Wiosną był już piłkarzem Pogoni Szczecin. Dla Portowców zagrał 9 razy, a jego zespół zajął ósme miejsce w lidze.

W sierpniu 2015 roku Janota przeniósł się do Zabrza. W Górniku spędził na boisku zaledwie 282 minuty, a zabrzanie pożegnali się z ekstraklasą. Kolejny sezon Janota spędził na zapleczu najwyższego poziomu w Polsce, ale już w Bielsku-Białej. Sezonu 16/17 nie zaliczy jednak do najbardziej udanych. W 23 meczach zanotował gola i 2 asysty. Podbeskidzie zakończyło sezon na 8. miejscu w tabeli.

W poprzednich rozgrywkach Janota grał już w Stali Mielec, dokąd ściągnął go Zbigniew Smółka. Pomocnik zdobył 4 gole i zaliczył 5 asyst, a jego drużyna zakończyła zmagania na ósmym miejscu na zapleczu ekstraklasy. Dorobek może nie nadzwyczaj imponujący, ale 27-latek był bardzo ważnym ogniwem drużyny, która niemal do końca sezonu miała szansę na awans do ekstraklasy. Janota pod skrzydłami Smółki wyraźnie odżył.


Transfer pomocnika do Arki jest dość ryzykowny. Przez lata występów w polskiej lidze do Janoty przylgnęła łatka zawodnika, który zawodzi i nie gra na miarę swojego talentu. Z drugiej strony pobyt w Arce to być może ostatnia szansa dla urodzonego w Gubinie piłkarza, żeby pokazać się z dobrej strony na poziomie ekstraklasy. Poza tym do Gdyni ściąga go trener, który dobrze go zna i na którego zaufanie Janota może liczyć.