ŁKS - Arka Gdynia 1:4 (Kujawa 52' - Schirtladze 21', 44', Nalepa 58', Jankowski 72')

ŁKS: Arkadiusz Malarz - Jan Grzesik, Kamil Juraszek, Jan Sobociński, Artur Bogusz - Pirulo, Łukasz Piątek, Guima (81' Dragoljub Srnić), Maciej Wolski (46' Michał Trąbka), Dani Ramirez (81' Piotr Pyrdoł) - Rafał Kujawa
Arka: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Christian Maghoma, Adam Marciniak, Jakub Wawszczyk - Marko Vejinović, Azer Busuladzić, Michał Nalepa (79' Adam Deja), Marcin Budziński - Maciej Jankowski (90' Nando), Dawit Schirtladze (87' Jakub Wilczyński)

Żółte kartki: Grzesik, Juraszek - Schirtladze, Wawszczyk, Marciniak
Widzów:


W meczu przeciwko ŁKS-owi Jacek Zieliński postawił na pomysł, który widzieliśmy w meczu sparingowym z Olimpią Grudziądz. Na boisku nie znalazł się klasyczny skrzydłowy, zamiast tego na murawę wybiegł kwartet środkowych pomocników. Do tego w pierwszej drużynie debiutował 

Arka zaczęła mecz aktywnie. Na początku Schirtladze wykorzystał błąd Bogusza, odebrał mu piłkę i podał do Michała Nalepy, który uderzył niecelnie. Nerwowo zrobiło się też jednak po drugiej stronie boiska. Wawszczyk zagrywał piłkę głową w kierunku Steinborsa, ale zrobił to zbyt słabo i gospodarze przejęli futbolówkę. Debiutujący w pierwszej drużynie lewy obrońca zdołał jednak wrócić i zażegnać niebezpieczeństwo. Przed upływem 13 minut ŁKS stworzył kolejne sytuacje w ofensywie. Najpierw był to strzał niecelny, potem Steinbors obronił uderzenie z dystansu, a następnie po rzucie rożnym Juraszek uderzył obok bramki. W 17. minucie po niezłej wymianie piłki po stronie Arki, Schirtladze pokusił się o strzał zza pola karnego, ale się pomylił. Po chwili Marciniak uratował Arkę we własnym polu karnym, wykonując wślizg i zatrzymując piłkę wystawioną do Wolskiego. W 21. minucie Arka objęła prowadzenie. Nalepa ruszył piłką z prawej strony w pole karne i wstrzelił ją mocno wzdłuż szesnastki. Do odbitej przez bramkarza futbolówki dopadł Dawit Schirtladze i pewnym strzałem pokonał Malarza. W odpowiedzi po dośrodkowaniu z prawej strony i kiksie Marciniaka piłkę dostał Pirulo, ale przestrzelił. Ten sam zawodnik w 40. minucie strzelał zza pola karnego, a piłka uderzyła w poprzeczkę. Przed przerwą to jednak Arka ukąsiła ponownie. Marko Vejinović ruszył z piłką w stronę pola karnego ŁKS-u, podał do Macieja Jankowskiego, który piętą zgrał z powrotem do Holendra. Po wślizgu obrońcy piłka trafiła pod nogi Schirtladze, który na dużym spokoju wpakował piłkę do bramki obok bezradnego bramkarza.

W drugiej części meczu nie zdążyło upłynąć nawet 10 minut, a gospodarze odrobili jednego gola. Zagranie do tyłu trafiło pod nogi jednego z zawodników ŁKS-u, którego próbował zatrzymać Wawszczyk. Piłkę przejął Kujawa, wyczekał obrońców i strzelił gola. Arka odpowiedziała najlepiej jak mogła. Jakub Wawszczyk dograł piłkę do Michała Nalepy, który strzelił w róg bramki. ŁKS ponownie ruszył do odrabiania strat. W polu karnym Arki upadł Kujawa, a arbiter postanowił sprawdzić sytuację na VAR. Trwało to bardzo długo, ale ostatecznie rzut karny nie został podyktowany. W 72. minucie Arka ruszyła z szybką akcją. Dawit Schirtladze minął dwóch rywali i popisał się świetnym prostopadłym podaniem do Macieja Jankowskiego, który wykończył sytuację sam na sam.

Arkowcy odnieśli pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie, oraz pierwsze od 28 kwietnia bieżącego roku. Żółto-niebiescy strzelili też o jednego gola więcej niż w 8 poprzednich meczach obecnego sezonu. Arka ma na koncie 8 punktów w 9 spotkaniach.