Damian Węglarz – 4,86. Uwijał się jak w ukropie, by ratować skórę drużynie. W niemożliwy sposób zastopował Galana w stuprocentowej sytuacji, potem bronił próby Kowalczyka, Nowaka, Jędrycha i ponownie Galana. A mimo tych starań musiał wyciągać piłkę z siatki aż czterokrotnie – to pokazuje skalę tragedii gdyńskiej defensywy w sobotni wieczór.

Marc Navarro – 3,50. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy, kiedy Arka przeszła do ataku, Hiszpan dokładał swoją wartość do konstruowania ataków, udanie dośrodkowywał też na głowę Marcjanika z rzutu wolnego w doliczonym czasie. W obronie spisywał się jednak znacznie poniżej oczekiwań – nie nadążał za podłączającym się do ofensywy Wasielewskim, słabo czuł czasoprzestrzeń, w drugiej połowie sprokurował kontrę kończoną groźnym strzałem przez Łukasiaka.

Michał Marcjanik – 3,31. Tuż przed przerwą mógł doprowadzić do remisu, jednak jego uderzenie głową po wrzutce Navarro pozostawiło wiele do życzenia. Pod własną bramką 30-latek spisywał się tym razem bardzo niepewnie. Przy pierwszym golu Katowic zostawił Jędrycha bez opieki, przy trzecim zerwał mu się Klemenz, a i wybijanie futbolówki przy licznych stałych fragmentach gospodarzy nie stanowiło domeny ,,Marcjana”.

Julien Celestine – 3,45. Przy pierwszej bramce GKS-u wybił futbolówkę głową wprost pod nogi Wasielewskiego, który chwilę później asystował Jędrychowi. Przy drugim trafieniu gospodarzy zostawił Zrelaka całkowicie bez opieki. Przy trzecim golu udało mu się co prawda zatrzymać na linii bramkowej strzał Zrelaka, ale Klemenz i tak zdołał wpakować piłkę do sieci. Najsłabszy występ Francuza w tym sezonie.

Dawid Abramowicz – 3,09. Miał w sobotę swoje zasługi – trzeba tu powiedzieć o asyście przy bramce Espiaua czy wybiciu piłki sprzed linii bramkowej po strzale Galana storpedowanym przez Węglarza. Tyle, że kilkukrotnie zachowywał się też kryminalnie. Przy drugim golu miejscowych wyrzut futbolówki z autu przez Kowalczyka wybił wprost pod nogi Czerwińskiego asystującego potem Zrelakowi, a przy trzeciej bramce 34-latek nieudolnie próbował zatrzymywać Słowaka, który i tak zdołał oddać strzał. W poprzednich meczach błędy defensywne lewego obrońcy uchodziły mu jeszcze na sucho, w Katowicach już taryfy ulgowej nie było.

Tornike Gaprindaszwili – 3,25. W drugiej połowie sprytnie przechytrzył Kuuska i doszedł do strzału, który zmusił Kudłę do interwencji. I to byłoby na tyle, jeśli chodzi o przebłyski Gruzina w sobotę – 28-latek wyglądał fatalnie, odbijał się od katowickich obrońców jak od muru i nie dawał rady przebić się przez nich w żaden sposób.

Kamil Jakubczyk – 3,17. W takich meczach, jak sobotni, kiedy rywal prezentuje wyjątkowo wysoki poziom zadziorności w bezpośrednich pojedynkach fizycznych, bezcenne jest boiskowe doświadczenie. Tego 21-latek ma jeszcze bardzo mało - zwłaszcza na pozycji defensywnego pomocnika - i było to przy Nowej Bukowej mocno widoczne. ,,Jakubu” gubił orientację, spóźniał się do rywala i nie zbierał drugich piłek, na czym cierpiał cały zespół.

Sebastian Kerk – 3,38. O ile Jakubczyka możemy jeszcze tłumaczyć brakiem doświadczenia, o tyle 31-latek gra w środku pola również po to, by w takich meczach pomagać młodemu zawodnikowi w defensywie, brać na siebie ciężar rozegrania i dołożyć więcej w dublowaniu pozycji. Tego wszystkiego Niemiec w Katowicach nie robił, co więcej - sam wyglądał na zagubionego.

Alassane Sidibe – 2,31. Jak dziecko we mgle. Iworyjczyk pozwolił się całkowicie zdominować w środku pola. Był kompletnie niewidoczny w ofensywie, a do tego nie dawał drużynie niczego w odbiorze czy pressingu. Został odcięty od gry i nie był w stanie wyjść z marazmu. Słusznie został zmieniony przez trenera Szwargę już w 38. minucie.

Dawid Kocyła – 3,31. W drugiej połowie pokazał ładną indywidualną akcję skończoną celnym strzałem, ale to był jedyny jasny punkt występu 23-latka przy Nowej Bukowej. Przez pozostałą część czasu spędzonego na murawie był anemiczny, powolny i bez pomysłu na przebicie się przez katowicką obronę. Do tego od jego zbyt krótkiego wybicia piłki głową po wyrzucie z autu Kowalczyka zaczęły się problemy żółto-niebieskich w całym spotkaniu. Mecz do zapomnienia.

Diego Percan – 2,50. Katastrofalny występ Hiszpana, który został całkowicie odcięty od podań przez piłkarzy trenera Góraka i nie był w stanie zmienić tego stanu rzeczywistości. Pozwolił się zdominować fizycznie, nie znajdował miejsca pomiędzy liniami, nie potrafił włączyć się do gry w żaden sposób. Dostał wędkę od trenera już w 38. minucie.

Hide Vitalucci – 3,90. Miał dobre wejście na murawę, bo już chwilę po zameldowaniu się na boisku zaliczył asystę drugiego stopnia po przytomnym rozciągnięciu gry do znajdującego się na lewej flance Abramowicza. Wniósł trochę życia w gdyński środek pola, ale w drugiej połowie także Japończyk gasł już z każdą minutą i wyglądał coraz bladziej.

Edu Espiau – 5,18. Potrzebował zaledwie czterech minut po wejściu na plac gry, by w swoim pierwszym kontakcie z piłką strzelić premierowego gola w żółto-niebieskich barwach po przeskoczeniu Kuuska i skutecznej główce. W dalszej fazie rywalizacji już niestety nie otrzymał kolejnych sytuacji, ale przynajmniej potrafił wywalczyć sobie pozycję w polu karnym. Tyle, że ponosi też winę za utratę czwartej bramki, kiedy przy rzucie wolnym we własnej szesnastce Klemenz uciekł spod krycia Hiszpana.

Aurelien Nguiamba – 3,14. Po zameldowaniu się na murawie starał się akcentować swoją obecność, często był pod grą i próbował grać podania z pominięciem linii. Niestety, skuteczność tych zagrań nie była najwyższa, a i w destrukcji Francuz powinien dawać więcej efektywności.

Joao Oliveira – 3,68. Przy rozciągniętej grze w końcówce rywalizacji, kiedy wynik był już przesądzony, Szwajcar pokazywał się stosunkowo często, natomiast on również nie potrafił przechytrzyć katowickiej defensywy. Wciąż czekamy, by lewoskrzydłowy zademonstrował Ekstraklasie swoją dynamikę i przebojowość.

Marcel Predenkiewicz – grał za krótko, by zostać oceniony.


Średnia ocen z sezonu

7,50 – Damian Węglarz

6,30 – Marc Navarro

6,29 – Kamil Jakubczyk

6,22 – Julien Celestine

6,13 – Michał Marcjanik

6,00 – Sebastian Kerk

5,73 – Dawid Abramowicz, Dawid Kocyła

5,62 – Edu Espiau

5,45 – Alassane Sidibe

5,31 – Marcel Predenkiewicz

5,23 – Joao Oliveira

5,00 – Diego Percan

4,88 – Luis Perea*

4,67 – Aurelien Nguiamba

4,59 – Tornike Gaprindaszwili

4,29 – Hide Vitalucci

4,09 – Szymon Sobczak

3,73 – Dominick Zator

*Perea był oceniany tylko w jednym meczu


Wybierani piłkarzem meczu

3 – Damian Węglarz

1 – Sebastian Kerk, Edu Espiau